6 czerwca o godzinie 13.00 w Łódzkiej Alei Gwiazd przy ul. Piotrkowskiej 68 została odsłonięta gwiazda Sławomira Grünberga, reżysera i operatora filmów dokumentalnych, producenta filmowego i telewizyjnego. Absolwent łódzkiej Szkoły Filmowej, zdobywca prestiżowej nagrody Emmy i autor zdjęć do filmów nominowanych do Oscara zostanie uhonorowany w Łodzi kilka dni po premierze swojego najnowszego dzieła „Łódź Kaliska: Klasycy absurdu”.
Sławomir Grünberg urodził się 6 kwietnia 1951 roku w Lublinie. Studiował… technologię drewna w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jest inżynierem. W 1976 roku dostał się na Wydział Operatorski, a po kolejnych dwóch – także na Wydział Reżyserii łódzkiej Szkoły Filmowej. Ukończył ją w 1981 roku, a 38 lat później zdobył jeszcze jeden dyplom – został doktorem sztuki filmowej na Wydziale Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej.
W dorobku ma ponad 50 filmów dokumentalnych o tematyce społecznej, politycznej, ekologicznej, o problemach osób niepełnosprawnych, środowisk LGBT oraz o relacjach polsko-żydowskich. Zapewniły mu one krajowe i międzynarodowe uznanie oraz rozpoznawalność.
Pasmo sukcesów zaczęło się od „Niedzieli”. W 1979 roku wyreżyserował i zrobił zdjęcia do opowieści o ostatnim występie objazdowej grupy cyrkowej. Zestawienie tego wydarzenia w podpłockim Raciążu z leniwym, niedzielnym trybem życia miasteczka uznano za najlepszy film studencki na Krakowskim Festiwalu Filmowym. To jednak „Anna proletariuszka” wyjątkowo zaważyła na losie reżysera. Bohaterką półgodzinnej etiudy jest współzałożycielka „Solidarności” Anna Walentynowicz. Dokument powstał na przełomie 1980 i 1981 roku – był to film absolutoryjny Grünberga.
– Kiedy skończyliśmy film (razem z Markiem Ciecierskim), dostaliśmy propozycję pokazania go w Muzeum Sztuki Współczesnej w Nowym Jorku (MOMA) – wspomina Grünberg. – Przyleciałem do Stanów Zjednoczonych w listopadzie 1981 roku. Film miał być wysłany, ale nigdy to się nie stało. Został „aresztowany” na osiem lat.
Film trafił na półkę, a Sławomir Grünberg został w Stanach. Był wykładowcą na czterech amerykańskich uczelniach. Do tworzenia filmów wrócił po 1990 roku. Prestiżową nagrodę Emmy przyniósł mu dokument „School Prayer: A Community At War” („Modlitwa szkolna: społeczność w stanie wojny”). Grünberg opowiada historię matki sześciorga dzieci z Mississippi, która pozywa władze szkolne, domagając się usunięcia wspólnej modlitwy i lekcji biblijnych ze szkół publicznych. Społeczność chrześcijańska występuje przeciwko niej. Obie strony twierdzą, że bronią wolności religijnej. Recenzenci podkreślali odwagę w wyborze tematu i bezstronność autora w przedstawieniu złożonej sytuacji, która prowadzi do „przejmującej i przerażającej refleksji – jak religia może doprowadzić do zniszczenia społeczności”. Film ten wygrywał na wielu festiwalach, ale otrzymał też Nagrodę im. Jana Karskiego, którą honorowane są dokumenty „wykazujące się odwagą moralną”.
Aż pięć międzynarodowych nagród przyniósł Grünbergowi film dokumentalny „Fenceline: A Company Town Divided” z 2002 roku, wśród nich jest EMA (Enviromental Media Award). Z kolei film o Janie Karskim, pt.: „Karski i władcy ludzkości” został uhonorowany w 2016 roku m.in. nagrodą Ławra, czyli rosyjskiego Oskara w dziedzinie filmu dokumentalnego oraz Złotą Szablą na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych w Warszawie.
Sławomir Grünberg jest autorem zdjęć do filmów dokumentalnych nominowanych do Oscara – „Legacy” (2001) i „Sister Rose's Passion” (2005). Jest laureatem Fundacji Guggenheima, New York Foundation for the Arts (NYFA) i Soros Justice Media Fellowships. Ma na koncie nagrodę DreamCatcher Award, prestiżowe wyróżnienie przyznane przez Festiwal Docboat 2009 dla międzynarodowej sławy dokumentalisty o polskich korzeniach oraz Złotego Glana od łódzkiego Kino Charlie, przyznawanego twórcom niezależnym przeciwstawiającym się modom i trendom dominującym w kulturze popularnej.
Tym, co wyróżnia Grünberga, jest stosowanie w filmach dokumentalnych kreatywnej animacji.
– Dekadę temu i oczywiście wcześniej tego rodzaju pomysły traktowane były jako eksperyment i najczęściej odrzucane. Sytuacja zmieniła się diametralnie w ostatnich latach, kiedy okazało się, że właściwie dobrana animacja może podnieść film dokumentalny na wyższy poziom percepcji. (…) Sławomir Grünberg, był pewien, że animacja będzie miała dodatkowe walory: łatwiej przemówi do młodzieży, podniesie atrakcyjność obrazu i przyswajalność informacji, które niesie film – napisała dr Anna Michalska, autorka recenzji książki Sławomira Grünberga „Animowany dokument, czyli efektywne formy łamania reguł w filmie dokumentalnym”.
Tak jest w „Karskim i władcach ludzkości”, w „Martwej naturze” i najnowszym dziele „Łódź Kaliska: klasycy absurdu” (premiera 29 maja 2023 roku na 63. Krakowskim Festiwalu Filmowym, zaś łódzka premiera obędzie się w dniu 6 czerwca 2023 roku). I wszystkie one związane są z Łodzią.
Fotorelacja: Marta Woźniak / EC1 Łódź
Więcej informacji:
Wojciech Kobylański
wojciech.kobylanski@ec1lodz.pl