Wystawa czasowa w Narodowym Centrum Kultury Filmowej w Łodzi
Wraz z otwarciem (12 października 2023 roku) wystaw stałych Narodowego Centrum Kultury Filmowej w Łodzi, w jednej z sal prezentowana jest ekspozycja czasowa poświęcona Januszowi Morgensternowi, reżyserowi filmów kinowych (m.in.: Do widzenia, do jutra, Potem nastąpi cisza, Jowita), telewizyjnych (Dama pikowa, Godzina „W”, Żółty szalik), seriali (m.in.: Stawka większa niż życie, Kolumbowie, Polskie drogi). Pozwala ona zasmakować dorobku jednego z najwybitniejszych i najnowocześniej myślących o filmie twórców polskiego kina.
Wystawa ta jest konsekwencją pracy archiwistycznej zainicjowanej na stulecie urodzin reżysera, które obchodziliśmy w 2022 roku. To właśnie wtedy NCKF podjął trud przeprowadzenia kwerendy pamiątek rodzinnych artysty, pozyskanych od pani Krystyny Cierniak-Morgenstern. Nad pracą inwentaryzatorską czuwał Marcin Zawiśliński, a obiekty – w postaci dokumentów, fotografii, nagród i scenariuszy – trafiły do archiwum NCKF-u. Postanowiono wówczas, że pierwszą wystawą w przestrzeni white cube będzie ekspozycja poświęcona „Kubie” – bo tak Janusza Morgensterna nazywali wszyscy przyjaciele.
Równolegle Andrzej Pągowski zdecydował się na realizację swego autorskiego projektu zatytułowanego Morgenstern na nowo, polegającego na zaprojektowaniu serii plakatów do wszystkich filmów reżysera. Wcześniej taki sam cykl przygotował do filmów Andrzeja Wajdy i Krzysztofa Kieślowskiego. Na wystawie można więc obejrzeć plakaty do dzieł Morgensterna, a wzbogaciły one ekspozycję dokumentów produkcyjnych, scenariuszy, listów i innych materiałów zdeponowanych w archiwum NCKF-u. Ważnym komponentem wystawy są też projekcje fragmentów jego filmów, zamienione w mappingi i wideoeseje, które przygotował Maciej Jurgielewicz.
Na ekspozycji wyróżnione zostały dwa motywy fabularne: smutek miłości i konieczność śmierci, bo właśnie te dwa splecione wątki powtarzają się w wielu dziełach Morgensterna. Jego bohaterami zwykle są ludzie młodzi – trochę samotni, trochę zakochani, trochę melancholijni. Gdy przyszło im walczyć na wojnie, żyli na całego, tak jakby chcieli doświadczyć wszystkiego, co odbierze im zbyt szybka śmierć. Jeśli urodzili się już po wojnie, smutek nie tylko nie zgasł w ich życiu, ale wręcz zdominował codzienność – pełną zdrad, rozczarowań, upokorzeń i masek.
Morgenstern montował swe filmy niebanalnie i drapieżnie, eksperymentował z narracją, fenomenalnie dobierał muzykę, dawał przestrzeń na aktorskie popisy, orkiestrował ekipę filmową z lekkością, a zarazem charyzmą. Miał talent, którym mógłby podbić Hollywood. Został jednak w Polsce – nie po to przeżył wojenną gehennę, by stąd wyjechać. Należał do pokolenia Kolumbów, choć sam doświadczył wojny w inny, nie mniej tragiczny sposób. Skoro przeżył, czuł obowiązek wobec zmarłych rówieśników. Kręcił filmy tak, jakby chciał, by na zawsze pozostali żywi i młodzi. I właśnie wieczna młodość jest tematem ekspozycji Narodowego Centrum Kultury Filmowej w Łodzi.